Gmina Sosnowica

Znane postacie

  1. Bogusław Montwiłł Ejtminowicz
  2. Tadeusz Kościuszko
  3. Karol Krysiński
  4. Teodor Libiszewski
  5. Józef Seweryn Liniewski
  6. Józef Sosnowski herbu Nałęcz
  7. Mikołaj Rej
  8. Władysław Reymont

Bogusław Montwiłł Ejtminowicz

Urodził się w 1830 roku, zmarł 6 stycznia 1864 roku pod Uścimowem. Litwin z pochodzenia, służący w rosyjskim wojsku w randze kapitana, dowódca partii w powstaniu styczniowym.

Był kapitanem garnizonu rosyjskiego w Białymstoku. Należał do grupy Polaków oficerów rosyjskich, związanych z organizacją tajną. Po bitwie pod Siemiatyczami nie przyjął oferowanego mu awansu i zdezerterował, prowadząc ze sobą kilkunastu zwolenników. Wkrótce przejął oddział zorganizowany przez jego brata - Juliana. Stoczył wiele bitew i potyczek. W listopadzie 1863 roku dotarł do warownego obozu Karola Krysińskiego koło wsi Lipniak. Podporządkował się najpierw Krysińskiemu, potem Waleremu Wróblewskiemu. Brał udział w kilku kolejnych potyczkach. Po porażce pod Ossową (31 grudnia 1863 roku), kiedy nastała konieczność rozdzielenia oddziałów powstańców, Ejtminowiczowi (wówczas już w randze majora) przyszło odejść z niewielkimi siłami w kierunku na Radzyń Podlaski. Zaskoczony pod Uścimowem (pod laskiem Jedlanka) nagłym atakiem rosyjskich dragonów, osobiście osłaniał odwrót swojej piechoty. Zginął, według jednej z wersji rażony pałaszem, wedle innej sam odebrał sobie życie.


Tadeusz Kościuszko

Urodził się 4 lutego 1746 roku w Mereczowszczyźnie na Polesiu, jako czwarte dziecko miecznika brzeskiego Ludwika Tadeusza, pułkownika regimentu buławy polnej litewskiej i Tekli z Ratomskich. Ród Kościuszków wywodził się od dworzanina króla Zygmunta I, Konstantego, zwanego zdrobniale Kostiuszko. Tenże za nieznane bliżej zasługi otrzymał w 1509 roku na własność majątek Siechnowicze, który stał się gniazdem rodowym Kościuszków.

W 1755 Tadeusz razem ze starszym bratem Józefem rozpoczęli naukę w Kolegium Pijarów w Lubieszowie. W 1760 wrócili obaj do domu, ze względu na kłopoty rodzinne. Ponieważ dziedzicem niewielkiego rodzinnego majątku miał być Józef, Tadeusz wybrał karierę wojskowego.

W 1765 z inicjatywy Stanisława Augusta Poniatowskiego powstała Szkoła Rycerska. Miała ona przygotować kadrę oficerów, ludzi światłych, postępowych i dobrych obywateli. Dzięki wsparciu Czartoryskich Kościuszko wstąpił 18 grudnia 1765 do Korpusu Kadetów Szkoły Rycerskiej, gdzie wyróżniał się spośród innych. Studiował tam historię Polski i historię powszechną, filozofię, łacinę, język polski, francuski i niemiecki oraz prawo, ekonomię, arytmetykę, geometrię i miernictwo. W 1766 wyróżnił się na egzaminie tygodniowym z geometrii. Pobierał specjalny kurs inżynierski dla wyróżniających się słuchaczy. Pozostał w Szkole Rycerskiej jako instruktor podbrygadier w stopniu chorążego. Szkołę ukończył w stopniu kapitana.

Kościuszko razem z Józefem Orłowskim, kolegą ze szkoły rycerskiej, wyjechał dzięki wsparciu Adama Kazimierza Czartoryskiego jako królewski stypendysta do Paryża (Francja). W Paryżu studiowali w Akademii Malarstwa i Rzeźby. Po jakimś czasie Kościuszko zdał sobie sprawę z tego, że kariera malarza niezupełnie mu odpowiada. Chciał wzbogacić swoją wiedzę inżynieryjną. Nie mógł jednak myśleć o wstąpieniu do jednej z paryskich szkół wojskowych, gdyż był cudzoziemcem i nie miał dość pieniędzy. Uczył się więc sam i chodził na prywatne wykłady profesorów ze szkół wojskowych. Pięcioletni pobyt Kościuszki we Francji, która była w przededniu rewolucji, wywarł poważny wpływ na jego przekonania polityczne i społeczne.

W 1775 roku przybył do Sosnowicy, po pobycie we Francji. Udzielał lekcji rysunku i malarstwa, matematyki oraz historii powszechnej córkom Sosnowskiego Katarzynie i Ludwice. Ponadto był polskim Nodierem, który przekształcił stary sosnowicki park w nowoczesny ogród. Kościuszko zakochał się z wzajemnością w Ludwice, jednak Hetman Sosnowski zdecydowanie odmówił małżeństwa swojej córki z ubogim szlachetką. Kościuszko usiłował porwać Ludwikę i ją poślubić w wiejskim kościółku, tak by postawić hetmana przed faktem dokonanym. Jednak ucieczka się nie udała, a upokorzony i zrozpaczony Kościuszko wyjechał do Ameryki.

W cieniu cerkwi św. Piotra i Pawła w Sosnowicy kryje się tajemnica romansu Tadeusza Kościuszki z Ludwiką Sosnowską, córką właściciela tamtejszych dóbr. Zanim Tadeusz stał się narodowym bohaterem, o którego spierają się Białorusini z Polakami, był nauczycielem ślicznej i majętnej Ludwiki. Ten drugi przymiotnik charakteryzujący pannę jest mocno akcentowany przez biografów, poszukujących przyczyny „podania czarnej polewki” ubogiemu Kościuszce. Wydaje się jednak, że nie tyle ubóstwo czy wyposażenie przez naturę w zadarty nos, co przynależność do obrządku grekokatolickiego (Kościuszkowie byli białoruskimi unitami) zdecydowały o odmowie ze strony ojca dziewczyny.


Karol Krysiński

Bark niestety pełnych danych o losach Krysińskiego przed powstaniem. Urodził się prawdopodobnie w 1838 roku. Był synem naczelnika straży tabacznej, a sam najprawdopodobniej pracował jako leśniczy. Jeszcze przed powstaniem zaangażował się w konspirację powstańczą i pełnił funkcję naczelnika wojskowego w Międzyrzeczu. Miał wykonać napad na garnizon w tym mieście w czasie wybuchu powstania, czyli w nocy z 22 na 23 I 1863 roku, jednak do ataku nie doszło.

Następnie pełnił funkcję adiutanta w partii Lewandowskiego, dowodził też jazdą w tej grupie powstańczej. Od III 1863 roku dowodził grupą Lewandowskiego, gdy ten został ranny.

Wziął udział w 30 bitwach i potyczkach, w tym w tak sławnych, jak bitwa pod Żyrzynem 8 VIII i Fajsławicami 24 VIII 1863 roku oraz pod Rossoszą 17 XI. Jego główną bazą wypadową był właśnie Lipniak. Awansował na stopień pułkownika i zyskał sławę doskonałego dowódcy powstańczego. Często jednak nie wykonywał rozkazów dowódców.

Po bitwie pod Malinówką 21 XI 1863 roku jego oddział uległ rozproszeniu mimo, że bitwa była zwycięstwem, a znawcy wojskowości określali jego dowodzenie jak „bezbłędne”. Jednak Rosjanie coraz większymi siłami otaczali oddział, a sam Krysiński w grudniu 1863 przedostał się do Galicji zakopując wcześniej broń.

Za „porzucenie” oddziału oraz zakopanie broni został oddany pod sąd, wydano nawet na niego wyrok śmierci w lubelskim, ale władze centralne udzieliły mu tylko ostrej nagany i nakazano wrócić na pole walki. Jeszcze przed końcem XII 1863 roku znowu był w Lipniaku, ale nowy oddział udało mu się zorganizować dopiero w lutym 1864 roku. Walczył aż do kwietnia 1864 roku. Ostatnią bitwę stoczył pod Zawieprzycami dnia 21 IV 1864 roku.

Mało który z dowódców z tamtego czasu rozegrał tyle zwycięskich bitew. Wszyscy podkreślali jego umiejętności dowódcze mimo, że nie miał nawet 30 lat. Po upadku powstania przedostał się do Galicji, a następnie do Francji, gdzie działał na emigracji w Towarzystwie Wojskowych Polskich.

Nie był człowiekiem wykształconym, przypuszcza się, że skończył tylko gimnazjum. Na emigracji usłyszał o idei panslawizmu czyli związku Słowian pod egidą Rosji. Nie był raczej gorliwym wyznawcą tej idei, ale w rozmowach z przyjaciółmi poruszał te tematy.

W 1868 roku wyjechał do Galicji, gdzie chciał pracować na kolei, jednak „życzliwi” donieśli do gazet lwowskich i paryskich o poglądach Krysińskiego, które zupełnie nie były popularne w Polsce. Wrócił do Paryża, aby się wytłumaczyć, ale tu wyrokiem sądu emigracyjnego we wrześniu 1868 roku został wykluczony ze społeczności emigracyjnej. Nie dano mu możliwości obrony, a oskarżenia nie były potwierdzone faktami, a tylko pogłoskami. Oskarżono go też, że jest szpiegiem rosyjskim. Był to czas chorobliwych obaw przed szpiegami rosyjskimi.

Wykluczony ze społeczności emigracyjnej i bez przyjaciół postanowił szukać szczęścia w Galicji. Próbował zająć się handlem winem, ale w 1875 roku licząc na amnestię wrócił do Królestwa, lecz tu czekało go więzienie, siedział w Cytadeli Warszawskiej.

Odrzucony przez Polaków, więziony przez Rosjan całkowicie się załamał. Wydano na niego wyrok – zesłanie na Syberię. Ratując się przed zesłaniem poszedł na współpracę z carskim wywiadem. Wykonywał powierzone zadania i wracał do Cytadeli.

W końcu nie wytrzymał i uciekł z Warszawy do Skierniewic, jednak nie miał żadnych pieniędzy i przyjaciół. W maju 1877 roku rozeszły się pogłoski, że został złapany i rozstrzelany. Jednak najnowsze badania historyczne udowodniły, że schwytany Krysiński został wysłany na Syberię. Po pobycie na Syberii przeniesiono go do Tuły na południu Rosji, gdzie pracował w fabryce amunicji.

W 1908 roku został ułaskawiony (po 31 latach) i napisał list do „Przytuliska dla Weteranów Powstania 1863/1864” w Krakowie prosząc o przyjęcie go do tego schroniska. Mimo pozytywnej odpowiedzi Krysiński nigdy nie dotarł już do Krakowa. Zapewne zmarł w drodze.

Historycy do tej pory spierają się czy był bohaterem czy zdrajcą?


Teodor Libiszewski

Właściciel dóbr ziemskich w gminie Sosnowica. Pierwszą polską szkołę po wyzwoleniu Sosnowica otrzymała w 1919 roku, założoną z inicjatywy Teodora Libiszewskiego. Mieściła w domu ogrodnika. Była to 3 klasowa Szkoła Powszechna. Libiszewski założył także w Sosnowicy duże gospodarstwo rybackie. Przedsięwzięcie to pociągnęło za sobą znaczne zmiany stosunków wodnych. Prace prowadzone były w pierwszym dziesięcioleciu XX wieku i polegały na utworzeniu całego kompleksu stawów o powierzchni ok. 800 morgów. Założone zostały one po północnej stronie zespołu dworsko-parkowego – bezpośrednio z parkiem i pomnikami przyrody sąsiadował ogromny staw Hetmański – i ciągnęły się pomiędzy Sosnowicą, folwarkiem Lasek, wsią Turna, Olchówka i Bohutyn (ta ostatnia w związku z powyższymi zmianami przeniesiona została w nowe miejsce).


Józef Seweryn Liniewski

Urodził się Warszawie 1814 roku. Rodzice mieszkali w Warszawie, a potem w Kazimierzu nad Wisłą i w okolicznych majątkach. Dopiero, gdy w 1820 roku rodzice odziedziczyli Lejno ich sytuacja materialna się zmieniała. W Lejnie Seweryn dorastał pod czujnym okiem matki, która wychowywała go na dobrego obywatela. Gdy pewnego razu młody chłopiec uderzył biczykiem furmana w Lejnie Stanisława, matka kazała mu przeprosić oraz ucałować w rękę i ubłocone nogi furmana.

Początkowo uczył się w domu pod opieką nauczyciela. Edukację kontynuował w gimnazjum w Lublinie. Wprost z ławki szkolnej w VI klasie zaciągnął się w lutym 1831 roku do wojska powstańczego. Jego ojciec sam wyposażył go w niezbędny mundur i broń. Służył jako podoficer w 2 pułku Krakusów Lubelskich, przemianowanym później na 9 pułk ułanów. Po upadku powstania przeszedł do Galicji, gdzie został internowany, ale w grudniu 1831 roku wrócił do Lejna. Do przerwanej nauki nie chciał już wracać.

W latach 1832-1834 pracował w wydziale skarbowym Komisji Województwa Lubelskiego jako praktykant, a następnie osiadł w Lejnie gdzie zajął się gospodarowaniem.

Józef Seweryn Liniewski był żonaty z Józefą z Bogdanowiczów z Nadrybia od 1852 roku. Żona pochodziła z patriotycznej rodziny.

Mimo, że majątek Lejno był ciągle zadłużony Liniewski wraz z sąsiadami (Krassowscy i inni ) stał się jednym z organizatorów ruchu patriotycznego przed powstaniem styczniowym. Zaangażował się w manifestacje patriotyczno-narodowe oraz działał w ruchu konspiracyjnym. W czasie powstania był zastępcą naczelnika cywilnego powiatu radzyńskiego (szefem był F. Krassowski). W Lejnie była powstańcza stacja pocztowa (nr 15) w organizację, której włączyli się mieszkańcy Lejna. Liniewski był bardzo zaangażowany w powstanie, wspomagał oddziały powstańcze, chociaż wielu sąsiadów było wobec powstania wrogo nastawionych.

Po powstaniu majątek Lejno był zrujnowany i jeszcze bardziej obciążany długami. Liniewski zaczął wyprzedawać poszczególne części majątku, a w 1888 roku sprzedał również Lejno. Zamieszkał u córki Barbary w Lublinie. Sam pisze tak „Tak się smutno skończył mój zawód, tak poszła moja tyloletnia praca. Pożegnałem progi, które mnie tyle lat, bo 70, do siebie tuliły, pożegnałem prochy Ojca, Matki, Siostry, Babki, dwojga dzieci i wziąwszy garść ziemi z Lina stanąłem na bruku lubelskim i tu z żoną żyjemy na łasce dobrych dzieci”. Napisał pamiętniki, których oryginał znajduje się w Bibliotece im. H. Łopacińskiego w Lublinie. Liniewski zmarł w dniu 13 VI 1892 roku i pochowany jest na cmentarzu przy Lipowej.

Opis wydarzeń z 7 lipca 1863 roku w Lejnie na podstawie Pamiętników Liniewskiego.

Dnia 7 lipca, rankiem przymaszerował z partią Jankowski, rozłożył się na dziedzińcu. (...) Stodoła w Lejnie wysoka, z której całą okolicę widać na kilka wiorst dookoła. Na stodole jako wideta siedzi włościanin mający dać wiadomość o ruchu, gdyby jaki spostrzegł. Godzina 10 rano. Chłop ze stodoły woła, że za Zienkami widać tuman kurzu i zdaje się, że wojsko idzie. (..) Wszystko wpada na dziedziniec. Komenda „do broni”. (..) w domu u mnie trwoga nie od opisania. Pokoje zasłane betami; dzieci moich drobnych pięcioro, dwoje szwagra Bogdanowicza, których rodzice zesłani na Syberie, więc siedem drobiazgu z mamkami, niańkami. (..) Nadjeżdża kilkadziesiąt kozaków, za każdym kozakiem piechur na koniu. Wkrótce nadbiega reszta ruskiej piechoty i maszerują dwie armaty. Proste następstwa zapalą budynki, mój dom.

Żona moja zabiera siedmioro dzieci ze świtą i ucieka w park olszowy, będący za domem, a następnie w trzciny na jezioro. (...). Służba niewieścia domowa i folwarczna w nogi, bo kule karabinowe świszczą. (..) w trwodze pakujemy w kąty przybory do spania, samowary itp. (...) Dowódca powstańców nie kazali do Moskali odstrzeliwać i to ocaliło mój dom i budynki, a może i nasze życie.

Powstańcy spiesznie uchodzili na wieś, a Moskale rozciągnięci w łańcuch strzelając postępowali. (...) Tylko jeden z powstańców, nie słysząc alarmu, spał spokojnie pod sztachetami ogrodu. Dopiero nadjeżdżający Kozacy dzidami go obudzili. Zerwał się i przed sztachety przeskoczył i uciekł poza mój dom. (..) U mnie za domem była altana w ogrodzie, w której mój ojciec rano modląc się zostawił książkę. Dwaj piechurzy goniąc go spostrzegłszy to zapewne myśląc, że to coś ważnego rzucili się do książki, a powstaniec dopadł tyczkowatego grochu i tam go Moskwa nie goniła i ocalał.


Józef Sosnowski herbu Nałęcz

Zmarł w 1783 roku. Hetman polny litewski od 1775 do 1780, wojewoda smoleński od 1771, wojewoda połocki od 1781, pisarz polny litewski.

Żonaty z Teklą Despot-Zenowicz, z którą miał dwie córki: Katarzynę i Ludwikę, do której bezskutecznie (z powodu sprzeciwu ojca) zalecał się w 1774 nieznany wtedy jeszcze absolwent Szkoły Rycerskiej Tadeusz Kościuszko. Jego oświadczyny zostały odrzucone przez hetmana słowami: "...synogarlice nie dla wróbla, a córki magnackie nie dla drobnych szlachetków..."

Poseł z ziemi chełmskiej na Sejm Repninowski. 23 października 1767 wszedł w skład delegacji sejmu, wyłonionej pod naciskiem posła rosyjskiego Nikołaja Repnina, powołanej w celu określenia ustroju Rzeczypospolitej.

Rodzinna siedziba Sosnowskich znajdowała się w Sosnowicy i obecnie z całego założenia dworskiego zachowała się jedynie jedna oficyna.

W 1762 odznaczony Orderem Orła Białego. W 1765 został kawalerem Orderu Świętego Stanisława.


Mikołaj Rej

Bywał jako gość w domu Andrzeja Wereszczyńskiego. Mikołaj Rej ożenił się w 1531 roku z Zofią Kosnówną Kościeniówną, która w wianie dała mu swe dobra dziedziczone w ziemi chełmskiej i włodawskiej. Tak stał się właścicielem dóbr w Andrzejowie, Hańsku, Kulczynie, części Wereszczyna i Woli Wereszczyńskiej. W dobrach tych przebywa po ślubie kilka lat. Szczegóły jaskrawe o Reju podał Józef Wereszczyński w broszurze "Gościniec pewny niepomiernym moczygębom" (Kraków, 1585). Szczegóły o swej rodzinie podaje tenże pisarz w dziełku: "Wizerunek na kształt kazania uczyniony" (r. 1585).


Władysław Reymont

Urodził się 7 maja 1867 w Kobielach Wielkich, zmarł 5 grudnia 1925 w Warszawie. Właściwie nazywał się Stanisław Władysław Rejment. Polski pisarz, prozaik i nowelista, jeden z głównych przedstawicieli realizmu z elementami naturalizmu w prozie Młodej Polski. Niewielką część jego spuścizny stanowią wiersze. Laureat nagrody Nobla za czterotomową "epopeję chłopską" pt. Chłopi.

W latach 1905-1908 był częstym gościem na dworze Teodora Libiszewskiego. Zbierał materiały do opisu unitów w Ziemi Chełmskiej, zaowocowało to książką „Z Ziemi Chełmskiej”.